Polityczne plany Ardanowskiego. "Nie mogę siedzieć i milczeć"
W rozmowie z portalem wPolityce.pl Jan Krzysztof Ardanowski zdradził, że cały czas stara się wspierać Prawo i Sprawiedliwość, chociażby w temacie ukraińskiego zboża. Jednocześnie polityk podkreślił, że widzi dużo błędów w działaniach partii w ostatnim czasie.
– Nie mogę siedzieć i milczeć. Jestem prawie 22 lata związany z PiS-em, byłoby mi bardzo ciężko zmienić barwy polityczne, ale też zaczynam coraz bardziej dostrzegać, ile błędów wobec polskiej wsi popełnia PiS – powiedział były minister rolnictwa, a obecnie szef Rady do spraw Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP.
Polityczna przyszłość Ardanowskiego
– Chcę PiS naprawiać, a nie mu szkodzić. Natomiast jeżeli widzę, że moje propozycje nie są brane pod uwagę, to też zastrzegam sobie prawo do podejmowania samodzielnych decyzji – zaznaczył Jan Krzysztof Ardanowski.
Poseł klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości poinformował, że chciałbym kandydować w tegorocznych wyborach parlamentarnych z list PiS. – Jeśli PiS nie będzie tym zainteresowane, to życie pustki nie znosi, może się okazać, że np. będę startował jako kandydat niezależny do Senatu – wytłumaczył.
Jednocześnie Ardanowski zaprzeczył medialnym spekulacjom, które wskazywały, że mógłby wystartować w wyborach z komitetu Konfederacji Wolność i Niepodległość.
– Jestem dość stabilny w swoich poglądach politycznych i wielokrotnie dawałem temu wyraz, kiedy były próby przeciągnięcia mnie przez różne partie – mówił.
Były minister rolnictwa
Jan Krzysztof Ardanowski był ministrem rolnictwa od połowy 2018 roku. We wrześniu 2020 roku polityk został zawieszony przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego "za złamanie dyscypliny klubowej", głosując przeciwko tzw. piątce dla zwierząt. Miesiąc później został przywrócony w prawach członka formacji. Prezydent Andrzej Duda powierzył Ardanowskiemu pełnienie funkcji przewodniczącego powołanej przez głowę państwa Rady do spraw Rolnictwa i Obszarów Wiejskich.
Pod koniec ubiegłego roku media donosiły, iż Ardanowski mógłby powrócić do rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak sprawa ucichła.